Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Kontrowersje wokół wycinki drzew

07-03-2017, 10:37 Joanna Oreł

Ustawa zwana „Lex Szyszko” sprawiła, że od 1 stycznia właściciele prywatnych działek bez zezwolenia mogą wyciąć dowolne drzewo na swojej posesji, jeżeli nie jest to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Od kilku tygodni, kiedy coraz liczniej znikają drzewa, nowe zapisy budzą coraz więcej niepokojów. Problem ten nie omija także Rudy Śląskiej. Gdy pod koniec lutego na posesji w pobliżu Osiedla Leśnego w Kochłowicach rozpoczęła się wycinka drzew, mieszkańcy pobliskich domów zaniepokojeni zgłosili ten fakt miejskim strażnikom.

Zgodnie z nowym prawem obecnie osoba prywatna, która chce usunąć drzewo lub krzew z własnej posesji, a działalność ta nie jest związana z działalnością gospodarczą, nie musi składać w tej sprawie wniosku do Urzędu Miasta. O tym, że mieszkańcy korzystają ze znowelizowanych zapisów świadczy wzrastająca liczba wyciętych drzew, a zarazem osób zaniepokojonych tym faktem. Jedna z tego typu spraw dotyczy wycinki z 27 lutego, kiedy to z terenu pomiędzy Osiedlem Leśnym a ulicą Piłsudskiego zaczęto wycinać drzewa. Interwencja w tej sprawie zgłoszona została do straży miejskiej. – Wycinki podjął się właściciel prywatny na działce, która jest przeznaczona na grunty rolne i pastwiska. Wycięte zostały głównie drzewa, samosiejki oraz iglaki. To natomiast zaniepokoiło mieszkańców osiedla, którzy mają widok na las, a nagle z ich oczu zniknęła część drzew – informuje Marek Partuś, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. Wycinka odbyła się jednak zgodnie z prawem. – Zgodnie z posiadanymi informacjami w zakresie usunięcia tych drzew oraz z obowiązującymi przepisami ustawy o ochronie przyrody usunięcie drzew nie wymagało uzyskania zezwolenia – potwierdza Eugeniusz Malinowski, zastępca naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Górnictwa w rudzkim magistracie.

Wycinka w Kochłowicach była legalna także pod względem innych przepisów, które z kolei od 1 marca ograniczają prawo tego typu działania. W środę rozpoczął się bowiem okres lęgowy ptaków. To oznacza, że aby ściąć drzewo, na którym znajdują się gniazda i siedliska ptaków (np. z uwagi na prowadzone prace budowlane czy np. ze względów bezpieczeństwa), konieczne jest specjalne zezwolenie, wydane przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska lub generalnego dyrektora ochrony środowiska albo ministra środowiska (na terenie parków narodowych). To samo dotyczy innych gatunków chronionych, wymienionych w rozporządzeniach ministra środowiska (głównie ptaki, nietoperze, chrząszcze oraz porosty). Brak takiego zezwolenia grozi karą grzywny, ograniczeniem wolności, czy też więzienia. – W przypadku podejrzenia, że ww. przepisy mogą zostać naruszone i zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, należy poinformować o powyższym straż miejską, policję lub prokuraturę – podkreśla Eugeniusz Malinowski.


Komentarze