Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Komary nie odpuszczają

06-08-2020, 09:14 Joanna Oreł

Nie pozwalają posiedzieć wieczorem na ogrodzie, spędzić spokojnie czasu nad wodą, czy po prostu pójść na spacer. Słowem, są wszędzie. W tym roku mamy do czynienia z plagą komarów. O tym, jak możemy sobie z nimi poradzić i czy ukąszenie tego owada może być groźne dla naszego zdrowia, rozmawiamy z dr n. med. Adą Rozewicz z Rudzkiego Centrum Medycznego Szpakmed.

– Po ugryzieniu komara skóra robi się zaczerwieniona i swędzi. Aby zacząć rozmowę o tym, jak temu zaradzić, wyjaśnijmy najpierw, dlaczego dochodzi do takiej reakcji?
– Mamy do czynienia z reakcją alergiczną i zapalną. W dużym uproszczeniu uwalniają się substancje prozapalne odpowiedzialne za zaczerwienienie i świąd. Odmiennie reagujemy na ukąszenia komarów – są osoby bezobjawowe, nawet mogą nie wiedzieć, że zostały ukąszone, u innych pojawia się wspomniane zaczerwienienie, świąd. W najcięższych przypadkach, na szczęście niezwykle rzadko, dochodzi do wstrząsu, ale nie obawiałabym się ostatniego powikłania. Naprawdę jest niezwykle rzadkie. W swoim życiu zawodowym z powikłaniem po ukąszeniu przez komara się nie spotkałam. Jest ono bardziej teoretyczne niż realne.

– U niektórych osób dochodzi do reakcji alergicznej. W jaki sposób możemy ją rozpoznać i czy należy wówczas zgłosić się do lekarza?
– Jeżeli zaczerwienienie, świąd narasta, pojawiają się trudności z oddychaniem (niezwykle rzadko), zawroty głowy, złe samopoczucie – warto skonsultować się z lekarzem.

– Co możemy zrobić, żeby bąbel był mniejszy, a dolegliwości mniej dokuczliwe?
– Warto po ukąszeniu przez komara miejsce to przemyć środkiem odkażającym. Można posmarować odpowiednią maścią – są dostępne w aptekach, jak również przyjąć lek przeciwhistaminowy – wiele z nich kupimy w aptece bez recepty. Oczywiście warto powiedzieć farmaceucie, dla kogo ten lek. Nie wszystkie leki można stosować u dzieci. W przypadku małych dzieci lepiej skonsultować się z lekarzem przed podaniem leku.

– W jaki sposób możemy chronić się przed obecnie panującą plagą komarów, kiedy tradycyjne preparaty zawodzą?
– Unikać miejsc, gdzie one występują częściej. Oczywiście jest lato, nie zrezygnujemy z wakacji, ale nawet nad wodą są miejsca, w których jest ich mniej. Gdy nie możemy się przed nimi schronić, to oczywiście zasłaniajmy nogi, ręce, ubierajmy się przewiewnie w stroje, w których się nie będziemy pocić. Nasz pot przyciąga komary. Wybierajmy jasne ubiory, a nie ciemne. W domach stosujmy odpowiednie siatki ochraniające, o jak najmniejszej średnicy oczek, żeby owady nie mogły się przemieścić. Komary nie lubią również olejków eterycznych np. zapachu wanilii czy kocimiętki.

– Komary mogą być groźne dla naszego zdrowia, czy jedyne czego możemy się obawiać to nieprzyjemnego swędzenia?
– W przypadku naszych krajowych komarów na szczęście najczęstszym jedynym powikłaniem jest świąd i zaczerwienienie. Rzadko można zarazić się dirafilariozą – chorobą pasożytniczą, atakującą głównie psy i koty. Ta choroba przyszła do nas wraz z ociepleniem klimatu, jest rzadka, z reguły nasz układ immunologiczny świetnie ją zwalcza. W gorących strefach klimatycznych, np. w Afryce, komary przenoszą wiele chorób np. malarię, chorobę Denga, chorobę Zica, żółtą febrę i wiele innych. Jeżeli ludzkość nie zatrzyma procesów ocieplania klimatu, to niestety nasze dzieci, a wnuki na pewno, będą zagrożone tymi chorobami. W Europie na południu Francji pojawił się już gatunek komara tygrysiego przenoszącego groźne choroby, wcześniej nieobecnego w tej strefie klimatycznej.

– Większym zagrożeniem dla nas są kleszcze. Co powinniśmy zrobić, gdy zauważymy ukąszenie – udać się do lekarza, czy samodzielnie usunąć kleszcza?
– Można samodzielnie usunąć kleszcza. Najlepiej specjalnymi kleszczykami, kartami, „niby-długopisami z pętelką” – wszystkie one są dostępne w aptekach. Warto je mieć w domowej i podróżnej apteczce, zwłaszcza jak wybieramy się z rodziną w zielone okolice. Nigdy nie wolno kleszcza wyciągać ręką, gnieść, czy smarować tłuszczem. Ustawiamy narzędzie do wyjmowania kleszcze prostopadle, chwytamy nim kleszcza i jednym ruchem wykręcamy najczęściej w lewo. Kleszcze zwykle wkręcają się w skórę, obracając w prawo.

– Po usunięciu kleszcza warto przyjmować zapobiegawczo leki bez względu na to, czy nasz organizm da jakieś objawy ukąszenia?
– Decyzję, czy zażywać leki, pozostawmy lekarzom. Wiele zależy od czasu, który minął, kiedy doszło do ekspozycji, objawów i wyników wykonanych badań. Antybiotyki to nie cukierki, ich zażywanie może być szkodliwe.

– Kleszcze mogą przenosić m.in. kleszczowe zapalenie mózgu oraz boreliozę. Czy w związku z tym powinniśmy przebadać się od razu po ugryzieniu?
– Nie należy natychmiast wykonywać badań w kierunku boreliozy. W diagnostyce boreliozy najczęściej wykonuje się badania w kierunku poziomu przeciwciał. W pierwszym etapie metodą Ellisa, dopiero gdy poziom przeciwciał jest podwyższony, należy wykonać tzw. test potwierdzenia, czyli zbadać poziom przeciwciał w kierunku boreliozy metodą WesternBlott. Pragnę również nadmienić, że nie każdy poziom przeciwciał świadczy o aktywnym zakażeniu. W diagnostyce tej choroby badamy poziom przeciwciał w dwóch klasach IgM i IgG. Te pierwsze, gdy są podwyższone, świadczą o czynnej chorobie. W klasie IgG, jeżeli są wysokie, to przede wszystkim świadczą o naszej przeszłości, że mieliśmy kontakt z tym schorzeniem wcześniej. Diagnostyka boreliozy jest trudna. Często przeciwciała utrzymują się wiele lat po wyleczeniu choroby. Dlatego leczenie i diagnostykę pozostawmy lekarzom. Większość słyszała także o rumieniu, który pojawia się po ukąszeniu przez kleszcza. Rumień nie pojawia się natychmiast, lecz po pewnym okresie, niekiedy dopiero po 5-6 tygodniach, niekoniecznie w miejscu ukąszenia, częściej wcale. Gdy rumień się pojawi, wiemy niestety, że mamy do czynienia z boreliozą. Jeżeli jednak opisywana zmiana się nie pojawi, to po tym okresie, należy wykonać przeciwciała, o których mówiłam. Przed odkleszczowym zapaleniem najlepiej zabezpieczyć się poprzez szczepienie. Zwłaszcza powinny się zaszczepić osoby, które z racji wykonywanego zawodu, miejsca zamieszkania lub stylu życia są bardziej narażone na ukąszenia kleszczy.

– Dziękuję za rozmowę.


Komentarze