Gwałt 13-latki na Halembie. Prawda, czy plotka?

11-01-2018, 10:22 Joanna Oreł

Lotem błyskawicy w ostatnich dniach rozeszła się informacja o tym, że na Halembie prawdopodobnie została zgwałcona ok. 13-14-letnia dziewczynka. Policja jednak uspokaja - teren został sprawdzony, nie ma powodów do paniki.

- Chciałam się dowiedzieć, czy jest to prawda o znalezieniu 13-letniej dziewczyny w lasach halembskich, a jeżeli tak, to kiedy będzie coś więcej wiadomo na ten temat? Również mieszkam na Halembie i wszyscy stąd, chcą wiedzieć, co się stało, aby móc pilnować swoje dzieci i je przestrzegać, aby informowały o wszystkich wyjściach rodziców - to treść jednego z e-maili, który otrzymaliśmy wczoraj od mieszkanki Halemby. - Wiadomo coś o zgwałconej 13-latce z Halemby? Podobno wczoraj została zgwałcona przez gimnazjalistów w lesie na Halembie, ale nigdzie nikt nic więcej nie napisał - to kolejna z wiadomości, którą otrzymaliśmy od Czytelnika na Facebooku. - Córka opowiadała, że była policja i szukali w lesie. Sama z nimi była, ale nie była rzeczywiście podczas znalezienia lub jak się okazuje, rzekomego znalezienia dziewczynki. Zresztą sam widziałem tego wieczoru dwa radiowozy wracające wieczorem od lasu. Być może nic nie znaleźli, a to wszystko tylko plotki, ale interwencja była na pewno. Zagadka - to kolejny e-mail, którego otrzymaliśmy od zaniepokojonego rodzica z Halemby.

Sprawa rzeczywiście wydaje się zagadkowa. By dowiedzieć się o jej szczegółach, skontaktowaliśmy się zarówno z rudzką, jak i z mikołowską policją, ponieważ do wydarzeń - według relacji rodziców oraz uczniów z Halemby - miało dojść we wtorek, 9 stycznia na terenach leśnych w pobliżu ulicy Leśnej, a więc na granicy dwóch miast. - Nie mamy odnotowanego tego typu zdarzenia w ostatnich dniach. Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń - twierdzi Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy KMP Ruda Śląska. - To jest zdarzenie dosyć poważne, więc mielibyśmy informację, że do czegoś takiego doszło. Tymczasem nie mamy takich zgłoszeń - dodaje Ewa Sikora, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.

Prawdą jest jednak to, że policja została poinformana, iż grupa nastolatek słyszała krzyki z pobliskiego lasu. - Mieliśmy takie zgłoszenie. Dlatego wysłaliśmy na miejsce patrole policyjne, aby sprawdziły ten teren. Nic jednak nie znaleziono. Uspokajamy, że nie ma powodów do paniki, a my reagujemy na każde sygnały - zaznacza Arkadiusz Ciozak.

Sprawdziliśmy także, czy w ostatnich dniach do szpitala w Rudzie Śląskiej nie trafiła zgwałcona lub pobita nastolatka. Również tam powiedziano nam, że nie. Huczy jednak cała Halemba, a szczególnie niespokojnie jest wśród uczniów Szkoły Podstawowej nr 27, bliskiej miejsca rzekomego zdarzenia, oraz ich rodziców. - My nie mam żadnych informacji, a policja nie kontaktowała się z nami w tej sprawie. Oczywiście takie wydarzenia są dla nas ważne, natomiast jeżeli to stało się poza terenem szkoły, to nie jestem w stanie administracyjnie dowiedzieć się niczego. Rodzice i mieszkańcy też nie zgłaszają nam takich informacji. Jedyne co słyszałem, to opowieści nauczycieli oraz pracowników szkoły, że coś wydarzyło się przez weekend. Ale nikt nie wie tak naprawdę, co i gdzie - komentuje Wojciech Kołodziej, dyrektor SP nr 27.