Do końca kadencji ma zmienić się statut MRM
27-02-2019, 09:35 Arkadiusz Wieczorek
Pół roku pozostało do końca kadencji rudzkiej Młodzieżowej Rady Miasta. O dokonaniach i planach na najbliższe miesiące rozmawiamy z przewodniczącą MRM, Wiktorią Pierończyk.
– Jak podsumujesz prace młodzieżowej rady? Czy to była owocna kadencja?
– Jestem naprawdę zadowolona z naszych dokonań. Nie zabrakło głównych punktów działalności, takich jak konkurs „O Rudzki Mikrofon”, debata, czy współdziałanie przy organizacji Ogrodów Śniadaniowych przy MCK-u oraz w ramach Festiwalu Polsko-Irlandzkiego. Dumna jestem także z tego, co udało nam się zapoczątkować, czyli Hoya Festiwalu, który zorganizowaliśmy wspólnie z Zespołem Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Kochłowicach. Mimo tego, że nasza kadencja jest skrócona o pół roku to udało nam się zrobić wszystko. Jednak bardzo żałujemy, że nie będziemy mogli spędzić ze sobą więcej czasu.
– Na czym zamierzacie się skupić na ostatniej prostej?
– Przed nami przede wszystkim piąta edycja konkursu wokalnego „O Rudzki Mikrofon”. W tym roku wprowadziliśmy do regulaminu opcję głosowania publiczności, więc wierzymy, że będzie to wyjątkowa edycja, która jeszcze bardziej zintegruje rudzką młodzież. Planujemy również kolejną debatę oraz oczywiście zamierzamy zaangażować się w obchody 60-lecia miasta. Ostatnią ważną rzeczą, jaką chcielibyśmy przeprowadzić to zmiana statutu Młodzieżowej Rady Miasta.
– Co zdaniem młodzieżowych radnych wymaga zmiany?
– Przede wszystkim konsultujemy się z innymi radami, które również korzystają z naszych pomysłów statutowych. Innowacją, nad którą myślimy, jest wprowadzenie możliwości mianowania radnego. To byłyby wolne mandaty, na przykład pięć miejsc. Moglibyśmy je obsadzić osobami, które naprawdę chcą działać, a nie brały udziału w wyborach. Rada rozpatrywałaby taki wniosek i mogłaby zmieniać swój skład w trakcie kadencji, a przez to jej działanie mogłoby być jeszcze bardziej owocne. Zależy nam na tym, gdyż w trakcie kadencji pojawiają się osoby, które wyróżniają się w swoich szkołach, a zanim odbędą się kolejne wybory, nie zawsze mogą już w nich brać udział, chociażby ze względu na wiek. Możliwość mianowania takiego „honorowego” radnego pozwoliłaby na podjęcie wspólnych działań natychmiast i byłaby dla takich osób wyróżnieniem.
– Na początku przyszłego roku szkolnego kolejne wybory. Jak się do nich przygotować i czy to już czas na myślenie o starcie?
– Młodzieżowa Rada Miasta to świetna zabawa, przygoda, ale przede wszystkim obowiązek i odpowiedzialność za swój mandat, który przecież „podarowali” nam nasi wyborcy. Trzeba pracować na ich zaufanie poprzez udział w sesjach i pracach rady. Przede wszystkim musimy pamiętać, że reprezentujemy młodzież z naszych szkół. Także dialog pomiędzy naszymi rówieśnikami, urzędem i dorosłymi jest bardzo ważny. Potrzebujemy osób kreatywnych z głowami pełnymi pomysłów. Osób zaangażowanych i chętnych do działania. Ja, jako przewodnicząca, ale i moi koledzy z prezydium, chcielibyśmy mieć zespół osób, które chcą pracować, a nie tylko być w radzie. Takich radnych przyszłej kadencji życzę nie tylko sobie, ale i tym, którzy dostaną się do Młodzieżowej Rady Miasta, bo radę tworzą wszyscy radni, a nie tylko piątka, która siedzi podczas obrad przodem do reszty.
Komentarze