Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Budowa instalacji to konieczność?

08-07-2020, 11:18 Joanna Oreł

Choć została już wydana decyzja środowiskowa na budowę Ekologicznego Centrum Odzysku Energii, wśród mieszkańców nie brakuje pytań oraz obaw. Z drugiej strony powstanie instalacji jest szansą dla Rudy Śląskiej, bo z przetwarzanych odpadów produkowana będzie energia cieplna. Rozmawiamy o tym z Krzysztofem Mejerem, wiceprezydentem ds. gospodarki komunalnej.

- Rozjeżdżone ulice, nieprzyjemny zapach, ciągły hałas oraz ciężarówki z odpadami za oknem – z tym kojarzy się słowo spalarnia śmieci, choć instalacja, dla której wydana została decyzja środowiskowa, nazywana jest Ekologicznym Centrum Odzysku Energii. Jak będzie w praktyce?
– W praktyce będzie zupełnie normalnie. Nie będzie nieprzyjemnych zapachów, nie będzie rozjeżdżonych ulic, a ruch samochodowy wcale nie będzie większy od obecnego. Już dziś naszymi ulicami przejeżdżają dziennie dziesiątki samochodów z odpadami, tylko tego nie wiemy. Te obawy, które Pani wymieniła, moim zdaniem wynikają z braku wiedzy. A kiedy jej nie ma, wtedy do głosu dochodzą strach i obawy. Wiele osób uważa, że tego typu instalacja wiąże się z emisją szkodliwych substancji. Chcę wszystkich uspokoić, że nie będzie ona szkodliwa ani dla środowiska, ani dla życia i bezpieczeństwa mieszkańców. Dlaczego? Po pierwsze taka instalacja musi spełniać o wiele bardziej rygorystyczne normy ochrony powietrza niż w przypadku klasycznych elektrociepłowni, jak na przykład istniejącej EC Mikołaj. Po drugie przez cały czas dostępny będzie monitoring instalacji i ewentualnej emisji zanieczyszczeń do powietrza. Każdy będzie mógł to śledzić. Dostęp do tych danych będzie miał także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. I jeszcze jedna rzecz. Jeżeli ktoś myśli, że inwestor zbuduje instalację za 800 mln zł i będzie pozwalał sobie na nieprawidłowości, to jest w błędzie.

– Niby nie będzie miała ona wpływu na mieszkańców, a jednak wiele uwag dotyczy lokalizacji ECOE, czyli w pobliżu Drogowej Trasy Średnicowej i ul. Zabrzańskiej...
– Postaram się szybko rozwiać wątpliwości. Nie ma szans na to, aby taką instalację zlokalizować na obrzeżach miasta. Wynika to m.in. z ustalonego wiele lat temu planu zagospodarowania przestrzennego. Ponadto byłoby to rozwiązanie nierealne i nieopłacalne. Ekologiczne Centrum Odzysku Energii ma produkować ciepło z przetwarzanych odpadów. Tymczasem nie posiadamy na obrzeżach miasta sieci, którą można byłoby odprowadzać taką energię. Musielibyśmy wybudować nową nitkę, a to ogromne koszty. Trzeba jeszcze pamiętać o dobrym skomunikowaniu takiego miejsca, co również kosztuje. Poza tym tego typu instalacje funkcjonują w centrach europejskich miast – m.in. w Austrii czy w Niemczech. Z przyjemnością patrzy się na pracę tych zakładów, bo nie mają one wpływu na mieszkańców i są zgrabnie wkomponowane w układ miast. Tamtejsze odpady niczym nie różnią się od wytwarzanych w naszym mieście, więc naprawdę nie mamy się czego obawiać.

– A jednak wątpliwości są, bo w trakcie postępowania administracyjnego dwa stowarzyszenia złożyły szereg swoich uwag.
– I bardzo dobrze. Kontrola społeczna powoduje, że inwestor nie może liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową. Jednak nie może być to gra argumentami w stylu ,,nie, bo nie”. Ta instalacja jest nam potrzebna jak woda roślinie. W ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat nasza EC Mikołaj odejdzie od spalania węgla i przejdzie na zasilanie gazem. Wynika to z faktu, że po 2022 roku wejdą w życie bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony powietrza. Spalanie węgla w rygorze tych przepisów stanie się niezwykle kosztowne. Węglokoks przejdzie więc na zasilanie gazem. Problem jednak polega na tym, że według przepisów Unii Europejskiej gaz, podobnie jak węgiel, jest paliwem kopalnym i w kolejnych latach wspólnota prawdopodobnie zablokuje możliwość z jego korzystania do produkcji energii cieplnej. Tymczasem energia produkowana ze spalania odpadów traktowana jest jako energia odnawialna. Gdyby powstała instalacja termiczna, mamy zabezpieczone ciepło do naszych mieszkań na wiele lat.

– Byłyby tam przetwarzane śmieci wyłącznie z naszego miasta?
– Rocznie produkujemy ok. 60 tysięcy ton odpadów. Jeżeli od tego odejmiemy śmieci, które powinny być posegregowane na poziomie 65 proc., zostaje nam mniej niż 30 tys. ton. Trzeba jeszcze odliczyć odpady, które nie nadają się do przetworzenia, więc finalnie pozostaje ok. 10-15 tys. ton do przetworzenia. To za mało, by budować instalację tylko dla nas. Nie widzę jednak problemu w tym, żeby transportowano do naszego miasta śmieci z miast ościennych. Dojazd do instalacji zostanie poprowadzony z Drogowej Trasy Średnicowej, więc samochody nie będą jeździły po osiedlowych drogach i poszczególnych dzielnicach. Dziennie przez DTŚ przejeżdża kilkadziesiąt tysięcy samochodów. Kilkadziesiąt pojazdów więcej nie powinno mieć większego wpływu na stan nawierzchni czy jakość dróg. Dziś też wywozimy odpady, które są transportowane drogami.

– W tym samym terminie, co została wydana decyzja środowiskowa dla ECOE, Metropolia przekazała informacje o tym, że uchwała o powstaniu spółki GZM-Czysta Energia może zostać uchylona. Jej zadaniem miała być m.in. budowa instalacji termicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Ruda Śląska to jej potencjalna lokalizacja. Czy to oznacza, że w naszym mieście mogą powstać dwie spalarnie?
– Prowadzone są dwa postępowania w sprawie budowy tego typu instalacji. Jedno, o którym mówimy, czyli dotyczące Ekologicznego Centrum Odzysku Energii, a drugie – Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Siedem gmin z GZM-u zadeklarowało, że ma warunki i miejsce do budowania takiej instalacji. Metropolia będzie musiała wybrać odpowiednią lokalizację. Najpierw jednak musimy rozstrzygnąć spór prawny z wojewodą. Teoretycznie mogłyby istnieć dwie instalacje, ale w praktyce jest to kompletnie nieopłacalne. Czas pokaże, jaki będzie przebieg obydwu postępowań.


Komentarze


11-07-2020, 09:14
Zdzisława napisał(a):

Jedna spalarnia to porażka dla mieszkańców mieszkających niecały kilometr od miejsca gdzie ma być usytuowana. Spalarnia odpadów nadsitowych (nie śmieci) i przy tym suszarnia odpadów to kompletny brak liczenia się z mieszkańcami najbliżej mieszkającymi. Druga spalarnia? Ne ma słów.

08-07-2020, 19:54
Marek napisał(a):

konkretnie i na temat, tylko dlaczego z tak potrzebną instalacją "bujamy się" już tyle lat, dość już marnowania czasu.