Brakuje na dożywianie
28-01-2014, 14:56 Monika Herman - Sopniewska
Rząd spóźnił się z uchwałą ws. programu dożywiania ubogich dzieci. Wraz z początkiem roku zmieniły się zasady przyznawania pieniędzy na posiłki w placówkach oświatowych. Teraz nastała niepewność co dalej z ciepłym posiłkiem dla najmłodszych.
Kłopoty gmin zaczęły się wraz ze zmianą formy przyznawania pieniędzy na jedzenie, a także późnym przyjęciem przez rząd nowych zasad programu dożywiania.
- Od początku roku, chcąc przyznać dzieciom darmowe posiłki w szkole, musimy przeprowadzać jeszcze raz wywiady środowiskowe i ustalać czy dzieciom należą się darmowe posiłki, czy nie . Wcześniej około 20 procent uczniów mogło takie posiłki otrzymać bez wywiadu – informuje prezydent Grażyna Dziedzic.
A to czasochłonna procedura, bez której gmina z rządowego dofinansowania skorzystać nie może. Ruda Śląska na dożywienie dzieci od 2006 do 2013 wydawała około 4 milionów złotych rocznie. Do tej pory 60% tej kwoty pokrywał rząd. Warto podkreślić, że do tej pory dzięki podwyższonemu w ustawie tzw. kryterium dochodowości / 150 procent /, z darmowych posiłków mogło korzystać więcej dzieci, niż teraz. Obecnie w przyjętej prze rząd uchwale jest mowa o 100 procentowym kryterium. Gmina może sama je podwyższyć do 150 proc., ale tu pojawia się problem. Chodzi o to, że podwyższenie kryterium dochodowości przy dożywianiu dzieci w szkołach, może skutkować podwyższeniem tegoż kryterium przy przyznawaniu wszystkich innych świadczeń. A to oznacza zdecydowanie wyższe wydatki na pomoc społeczną. Na to rudzkiego, ale nie tylko, samorządu nie stać.
- Nie ma w województwie śląskim żadnego miasta, które spłaca tak olbrzymie raty kredytu wraz z odsetkami. Nie stać nas na dodatkowe wydatki - mówi Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.
Nowy, kilkuletni plan dożywiania dzieci w szkole zacznie funkcjonować najprawdopodobniej za dwa miesiące. Tymczasem wiele rodzin w Polsce żyje na granicy ubóstwa. Badania wyraźnie wskazują na znaczną i niemalejącą skalę niedożywienia dzieci w Polsce. W roku 2010 dożywiania wymagało ponad 130 tysięcy dzieci. Z takim wynikiem Polska plasuje się na trzecim miejscu w Unii Europejskiej za Bułgarią i Rumunią.
Komentarze