Gaszenie hałdy ma potrwać do kwietnia
29-01-2025, 09:47 WT, foto: UM Ruda Śląska
O pożarze pogórniczej hałdy położonej między Nowym Bytomiem a Wirkiem, działaniach Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która jest odpowiedzialna za gaszenie pożaru, uciążliwościach jakie odczuwają mieszkańcy i o ograniczonych możliwościach działania miasta z wiceprezydentem Jackiem Morkiem rozmawia Wioletta Tkocz.
– Proszę przypomnieć, kiedy pojawił się problem zapożarowanej hałdy między Nowym Bytomiem a Wirkiem?
– Pierwsze sygnały o palącej się hałdzie pojawiły się z pięć lat temu. Niestety zwałowiska powęglowe mają tendencje do endogenicznych zapłonów. W naszym mieście z tym problemem borykamy się od wielu lat.
– Za usunięcie tego zagrożenia odpowiedzialna jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Jakie działania podejmuje?
– Spółka Restrukturyzacji Kopalń wyłoniła wykonawcę, który zabezpieczył teren, aby ogień się nie rozprzestrzeniał. Działania gaśnicze polegają na otwieraniu ognisk pożarowych, co niestety wiąże się z uciążliwościami. Jest to olbrzymia przestrzeń. Pożarem objęty jest obszar od straży pożarnej do garaży od strony ul. Szyb Andrzeja. Mówimy o powierzchni 20 hektarów. Na razie przystąpiono do pierwszego etapu działań, czyli gaszenia pierwszej części, czego jesteśmy świadkami. Miejmy nadzieję, że ten etap zakończy się przed świętami wielkonocnymi. Wykonawca to zadeklarował, a widząc jego podejście, wyposażenie techniczne i wiedzę, można przypuszczać, że rzeczywiście upora się z tematem do kwietnia. Oczywiście po ugaszeniu ogniska pożaru będą prowadzone prace ziemne, polegające na ukształtowaniu skarp i wykonaniu zielonej okrywy. Te działania potrwają natomiast do końca roku.
– Z jakim problemami może się wiązać rozpoczęcie prac w drugiej części hałdy, od strony ulicy Szyb Andrzeja?
– Dużym problemem w tym miejscu będzie gęsta zabudowa mieszkaniowa, bliskość bloków i garaży, do których będzie ograniczony dojazd. Kolejną uciążliwością może też być zapylenie. Z niepokojem więc czekamy na to, co nam przyniesie drugi etap, bo tam również mogą pojawić się niespodzianki.
– W ubiegłym tygodniu doszło na hałdzie do jednej z tych nieprzewidzianych sytuacji….
– Rzeczywiście doszło do nagromadzenia gazów i ich zapalenia co spowodowało dodatkowe zapylenie. Nagromadzenie gazów związane było z uszczelnieniem okrywy, które wykonano przed Świętami Bożego Narodzenia, aby zmniejszyć emisji gazów do środowiska.
– Jakie uciążliwości najczęściej zgłaszają mieszkańcy?
– Przede wszystkim jest odczuwana uciążliwość zapachowa, związana z ulatniającym się tlenkiem siarki, a czasami siarkowodorem. Mieszkańcy wskazują też na problemy komunikacyjne, gdyż aby ugasić taki pożar, musi być dowożony specjalny materiał. Ta uciążliwość była zauważalna na przyległych ulicach, które były zatarasowane przez parkujące tam pojazdy. Udało nam się ten problem rozwiązać prowadząc komunikację od drugiej strony. Natomiast jeżeli chodzi o emisję gazu, to właściwie nie ma żadnych środków zaradczych.
– Gaszenie hałdy jest zadaniem SRK, czy w związku z tym miasto ma jakiś wpływ na działania SRK?
– Miasto ma ograniczony wpływ na działania SRK. Nasza rola sprowadza się do bieżącej reakcji na zagrożenia i dopilnowania, aby służby SRK wykonywały niezbędne działania gwarantujące bezpieczeństwo. Jesteśmy oczywiście w stałym kontakcie z SRK i Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, monitorujemy też na bieżąco akcję gaszeniu hałdy. Prowadzimy ponadto rozmowy z SRK w celu zapewnienia większej transparentności i regularnego informowania mieszkańców o postępach prac i uciążliwościach z nich wynikających.
– Czy są wykonywane pomiary czystości powietrza i czy mieszkańcy mogą się czuć bezpieczni?
– Cały czas SRK wykonuje pomiary gazów na hałdzie i poza nią dzięki czemu można bezpiecznie prowadzić prace. Dodatkowo pomiary wykonuje także Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego, która posiada sprzęt specjalistyczny stosowany przy pożarach w kopalniach. My jako miasto dbamy o to, żeby bezpieczeństwo mieszkańców było zapewnione.
– Czy jest coś jeszcze, o czym powinni wiedzieć mieszkańcy?
– Tak – po raz kolejny proszę, aby nie wchodzić na teren hałdy, gdyż grozi to ryzykiem utraty życia. Ponadto, chcielibyśmy zaznaczyć, że monitorujemy sytuację i dbamy o bezpieczeństwo mieszkańców. Ugaszenie hałdy to niestety długotrwały i uciążliwy proces.
– Dziękuję za rozmowę.
Komentarze