Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Czyste powietrze to już norma

04-12-2024, 12:10 Barbara Lemanik

Mamy zimne poranki i długie chłodne wieczory. Z tym też związane jest wyraźne pogarszanie się jakości powietrza i występowanie smogu, bo rozpoczął się sezon grzewczy. Nieuniknione? Niekoniecznie. Straż Miejska w Rudzie Śląskiej w ramach swoich zadań dba o czystość powietrza w mieście, wykorzystując do tego nowoczesne technologie, a konkretnie bezzałogowy statek powietrzny typu dron, wyposażony w wyspecjalizowane urządzenia pomiarowe. Dron monitoruje stan jakości powietrza oraz bada poziom zanieczyszczeń wydobywający się z kominów. Wyniki tego monitoringu są podstawą do inspekcji i odpowiedniej reakcji. Czyste powietrze już nie jest luksusem. Traktujemy je jako normę - coś, co nam się po prosty należy. O stanie jakości powietrza oraz działaniach podejmowanych w celu jego poprawy rozmawiamy z komendantem Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej, Markiem Partusiem.

- Straż Miejska w Rudzie Śląskiej wykorzystuje drony w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Jak to działa w praktyce?

- Bezzałogowy statek powietrzny typu dron marki DJI Matrice 350 RTK wyposażony w zestaw czujników oraz kamerę termowizyjną stały się ważnym narzędziem w naszej pracy. Wykorzystujemy go między innymi do punktowego pobierania próbek dymu z kominów. Nasz dron wyposażony jest w czujnik, który analizuje jakość powietrza pod względem zawartości substancji zabronionych, które w powietrzu nie powinny się znaleźć. Jest też wyposażony w noktowizor oraz kamerę podczerwieni. Pobór dymu odbywa się przy pomocy specjalnej lancy o długości ok. jednego metra, która wprowadzana bezpośrednio do komina, zasysa dym i w ten sposób pobierana jest próbka dymu do analizy.

- Dlaczego zdecydowaliście się na wykorzystanie dronów? Jaka jest ich przewaga nad tradycyjnymi metodami kontroli?

- Główną zaletą dronów jest ich absolutna precyzja. Tradycyjne metody kontroli opierały się głównie na zgłoszeniach od mieszkańców i obserwacji koloru dymu wydobywającego się z komina. Czarny dym często kojarzony jest ze spalaniem śmieci, ale w rzeczywistości może być efektem tradycyjnego procesu rozpalania pieca. Alarmujący jest biały kolor dymu, charakterystyczny dla spalania plastików. Dron pozwala nam pobrać próbkę dymu bezpośrednio ze źródła, eliminując wpływ czynników atmosferycznych, takich jak wiatr lub dym z innego komina i w efekcie jednoznacznie określić, czy w piecu spalane są niedozwolone substancje. Dzięki lancy, którą wpuszczamy do komina, wiemy dokładnie, że dym odprowadzany był z konkretnego komina. Analizując wyniki, możemy precyzyjnie potwierdzić, że dym wydobywa się z komina dedykowanego do mieszkania np. numer 3. W efekcie w mieszkaniu numer 3 możemy zlecić kontrolę.

- Może to budzić wątpliwości, czy bez wiedzy i zgody lokatora można „zaglądać” mu dronem do komina...

- Kontrola taka jest ustawowym uprawnieniem strażników miejskich i nie wymaga zgody lokatora. Istotnym jest, że nasza świadomość jest coraz głębsza i zdajemy sobie sprawę, iż to co leci z pieca w postaci lotnej, znajdzie się później w naszych płucach. W konsekwencji chorujemy, chorują nasze dzieci, chorują nasze zwierzęta. I to tak naprawdę jest świadoma dbałość o życie i zdrowie. Ludzie właśnie tego pragną - chcą żyć bezpiecznie, zdrowo, długo i niekoniecznie być „zatruwani” przez osobę, która wrzuca do pieca rzeczy, które tam się znaleźć nie powinny. Wiemy, że w zatruwanym powietrzu jest masa substancji o działaniu kancerogennym, co może być powodem nowotworów, chorób płuc, astmy. Kiedyś, gdy byliśmy „truci” przez koksownie, huty, kopalnie te zanieczyszczenia funkcjonowały długo w naszej rzeczywistości. Teraz już sobie tego po prostu nie życzymy. Mało tego, wydatkując własne środki na proekologiczną instalację gazową czy elektryczną, nie chcemy cierpieć z tego powodu, że ktoś inny w domu spala płyty laminowane, czy plastiki, a nawet gumę...

- Jaki sprzęt do analizy jakości powietrza znajduje się w dronie? Które substancje jest on w stanie wykryć?

- Dron wyposażony jest w czujnik, który analizuje skład dymu. Potrafi on zidentyfikować obecność substancji, które świadczą o spalaniu odpadów. Dron reaguje na obecność pyłów zawieszonych, lotnych związków organicznych, formaldehydu, cyjanowodoru, chlorowodoru, amoniaku, siarkowodoru, czyli substancje zawartych w plastikach i laminatach.

- Dlaczego spalanie tych materiałów jest tak szkodliwe?

- Spalanie tworzyw sztucznych uwalnia do atmosfery szereg wyjątkowo toksycznych substancji, w tym dioksyny, furany, metale ciężkie i chlorowodór. Substancje te są bardzo szkodliwe dla zdrowia ludzi i zwierząt. Mogą powodować choroby układu oddechowego, nowotwory, a nawet uszkodzenia na poziomie genetycznym.

- Jakie działania podejmuje Straż Miejska po wykryciu spalania odpadów przez drona?

- Na podstawie danych uzyskanych z drona, własnych obserwacji oraz zgłoszeń mieszkańców, przeprowadzamy kontrole nieruchomości. Sprawdzamy, czy mieszkańcy prawidłowo segregują odpady, czy nie spalają w piecach substancji zabronionych i czy jakość paliwa spełnia odpowiednie normy. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, stosujemy pouczenia, wystawiamy mandaty karne lub kierujemy wnioski o ukaranie do sądu. Staramy się działać z wyczuciem. Jeśli ktoś po raz pierwszy popełnił wykroczenie, to zazwyczaj kończy się na pouczeniu. Jednak w przypadku recydywy lub rażącego lekceważenia przepisów, stosujemy mandaty. Niestety, są osoby, które czują się bezkarne i ignorują przepisy, nawet pomimo otrzymania mandatów. W takich przypadkach staramy się działać wspólnie z mieszkańcami i wywierać presję społeczną na osoby uciążliwe dla sąsiedztwa. Statystycznie mogę powiedzieć, że w 2022 r. mieliśmy ponad 560 kontroli nieruchomości, w 2023 r. to było już ponad 716 kontroli, w tym nałożono 111 mandatów karnych i 43 pouczenia, czyli można powiedzieć, że wykryliśmy około 150 nieprawidłowości na 716 przeprowadzonych kontroli. Nieakceptowalne w tej chwili dla społeczeństwa jest palenie plastiku, bo to jest najgorsze dla naszego organizmu. Tam jest masa substancji kancerogennych, które uszkadzają nam kod DNA, powodują nowotwory. Wiemy o tym, nikt przecież nie chce chorować. Dlatego korzystamy ze wszystkich narzędzi, jakie nam dano, aby takie zjawiska wyeliminować z naszej przestrzeni.

- Jak mieszkańcy mogą pomóc Straży Miejskiej w walce ze smogiem?

- Współpraca ze społeczeństwem jest dla nas kluczowa. Mieszkańcy mogą pomóc nam, zgłaszając przypadki spalania śmieci. Im szybciej otrzymamy informację, tym szybciej będziemy mogli zareagować. Zawsze znajdzie się odsetek 10-20% ludzi, którzy palą tym, czym nie powinni. Ważne jest również, aby mieszkańcy zwracali uwagę swoim sąsiadom na temat szkodliwości spalania odpadów. Czasami problem wynika z niewiedzy lub przyzwyczajenia, ale właśnie wspólne działanie mieszkańców i Straży Miejskiej może przynieść najlepsze efekty w walce o czyste powietrze.

- Czy dane zebrane przez drona są udostępniane publicznie? Na przykład, czy mieszkańcy mogą zobaczyć mapę zanieczyszczeń?

- Dane zebrane przez drona służą nam do prowadzenia kontroli i nie są udostępniane publicznie. Nasz dron jest narzędziem precyzyjnym, służącym do punktowego pobierania próbek, nie jest to sprzęt do mapowania całego miasta. Poza tym, na rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń wpływa wiele czynników, takich jak wiatr, ciśnienie powietrza, czy ukształtowanie terenu. Pomiary punktowe, nawet jeśli byłyby bardzo dokładne, nie dałyby pełnego obrazu sytuacji.

- Czy realnie w Rudzie Śląskiej ludzie mają tego świadomość? Myślę o takich ulicach, gdzie są jednak w użyciu „kopciuchy”.

- Mają tego świadomość. Wiele się zmieniło. Od 1 września 2017 r. na terenie województwa śląskiego obowiązuje Uchwała NR V/36/1/2017 Sejmiku Województwa Śląskiego z dnia 7 kwietnia 2017 r. Od tego czasu prowadzone są działania profilaktyczne, poczynając od szkoły podstawowej poprzez media społecznościowe, eventy. Wiedza już jest, pozostaje kwestia woli, kwestia zmiany zachowań wynikających z rutyny, ale takie sytuacje są już w tej chwili bardzo marginalne. O brak świadomości społeczeństwa bym w tej chwili już nie posądzał. Wręcz przeciwnie. Już dzieci wiedzą, co i jak należy segregować, bo stało się to kwestią edukacji na poziomie przedszkolnym i szkoły podstawowej. Nie można już wykorzystać argumentu, że ktoś czegoś nie wie. Narzędzia do edukacji w tym zakresie mamy. Ten dron też jest elementem walki o czyste powietrze, takiej delikatnej presji na te osoby, które bezmyślnie, czy z premedytacją nie stosują się do reguł postępowania. Patrząc wstecz, widzę znaczny postęp zarówno w świadomości, jak i w zmianie sposobu funkcjonowania mieszkańców. Nie wszędzie jednak działania są w 100 proc. skuteczne. Są pewne enklawy, gdzie grupa mieszkańców nie stosuje do przepisów. Przykładami są Halemba i Ruda 1. Mieszkają tam ludzie, którzy zostali już eksmitowani z wielu miejsc, nie posiadają dochodów i zostali wtłoczeni w pewną przestrzeń, w której się asymilują... Przychodzimy tam, kontrolujemy, ujawniamy naruszenia prawa, karzemy mandatami karnymi lub kierujemy wnioski o ukarania do sądu, ale tak naprawdę poprawa jest krótkotrwała. Brakuje narzędzi prawnych, które może dać nam ustawodawca, abyśmy byli bardziej skuteczni. Trudno się dziwić frustracji ludzi, którzy mieszkają wokół, chcą swobodnie otworzyć okno, wywietrzyć dom, a nie wpuścić do niego kłąb śmieci z powietrza. Receptą jest determinacja w działaniu, kolejna interwencja Straży Miejskiej presja ze strony sąsiadów i może kolejna eksmisja.

- Dziękuję za rozmowę.

W ramach monitoringu jakości powietrza realizowane są zadania związane z badaniem i oceną stanu zanieczyszczenia powietrza zgodnie z ustawą z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska transponującą wymagania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/50/WE z dnia 21 maja 2008 r. w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy.

 


Komentarze