Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Sparingowe derby: W 65. minucie padł mur Slavii

28-02-2015, 14:30 Robert Połzoń

Sparingowa sobota przyniosła fanom rudzkiej piłki niebywałą gratkę. O godz. 11 na sztucznej murawie przy ulicy Czarnoleśnej zmierzyły się zespoły Grunwaldu i Slavii. Mimo dobrej gry podopieczni trenera Piotrowicza stracili w drugiej połowie trzy bramki.

Od samego początku zawodnicy Slavii bardzo mądrze bronili dostępu do swojej bramki. Co więcej, często też nękali obronę halembian groźnymi kontratakami. Brak dobrego wykończenia spowodował, że kibice nie zobaczyli żadnego gola do przerwy.

Mijały kolejne minuty meczu a wraz z upływającym czasem, rozszczelniała się obrona Slavii. Pierwszy receptę na defensorów z dzielnicy Ruda znalazł Kowalski. Po tej stracie podopieczni trenera Piotrowicza zaatakowali mocniej, jednak narazili się na niebezpieczne kontry. Dwie z takich kontr wykorzystał jeden z testowanych napastników, ustalając wynik na 3:0.

- Wynik nie jest w sparingu aż tak istotną rzeczą, jednak każdy zawsze chce pokonać przeciwnika. Nie wykorzystywaliśmy swoich sytuacji w tym meczu a mieliśmy ich dość sporo. Cieszę się, że nie złapaliśmy żadnych kontuzji. W naszej grze jest jeszcze dużo do poprawy, ale od tego jest ten okres przygotowawczy, by te błędy wyeliminować - mówił po meczu Marek Piotrowicz, trener Slavii. - Na pewno dużą stratą jest brak Marcina Rejmanowskiego, który odniósł poważnym kontuzję. Zajęć nie wznowił też Szaruga. Na razie nie chciałbym jeszcze mówić o nowych zawodnikach w drużynie - dodaje.

- Jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Stworzyliśmy dziś kilka dobrych sytuacji i udało się zdobyć parę bramek. Przeciwnik był dziś bardzo wymagający - mówił z kolei Jacek Bratek, trener Grunwaldu Ruda Śląska.

Slavia Ruda Śląska 0:3 (0:0) Grunwald Ruda Śląska

Wcześniej na boisku przy ulicy Czarnoleśnej swój sparing wygrał Wawel Wirek. Rudzianie grali z AKS-em Mikołów i po golach Deptucha i Luxa zwyciężyli 2:1.


Komentarze