Góral padł pod Grunwaldem - relacje ze sparingowego poligonu
07-03-2015, 16:05 Robert Połzoń
Sobota (07.03) znów stała w naszym mieście pod znakiem piłkarskich przygotowań. Rano swoje mecze kontrolne rozegrały drużyny Uranii, Grunwaldu i Slavii.
Podopieczni trenera Bratka w ostatnim swoim sparingu, zanotowali kolejne zwycięstwo. Rudzianie wzmocnieni napastnikiem Michałem Haftkowskim i pomocnikiem Marcinem Jaskiernią pokonali IV ligowy zespół Górala Żywiec.
Nowy napastnik „zielonych” już w poprzednich sparingach udowadniał, że w jego przypadku wraz z wysoką sylwetką idzie też świetna skuteczność. Podobnie było też i w meczu z „góralami”. Do przerwy rosłemu zawodnikowi udało się strzelić dwie bramki, co wraz z golem strzelonym przez Stanisławskiego w 19. minucie dało gospodarzom prowadzenie 3:0.
W drugiej części gry Grunwald dalej przeważał, a dobrą dyspozycję potwierdziły kolejne bramki. Tym razem do bramki dwa razy trafił Kowalski. Jedną bramkę zdobył też będący w coraz lepszej dyspozycji Kot.
Grunwald Ruda Śląska 6:0 (3:0) Góral Żywiec
Kolejny sparing rozegrali też zawodnicy Slavii. Na wyjeździe rudzianie zmierzyli się z Odrą Miasteczko Śląskie. Po bardzo wyrównanym meczu podopieczni trenera Piotrowicza zremisowali spotkanie 2:2.
Mecz źle rozpoczęli goście tracąc bramkę już w 5.minucie. Rudzianie mieli jednak swoje sytuacje a dobrą okazją do wyrównania okazał się rzut rożny, który wykonał Gancarczyk. Świetnie skierował on piłkę do Moritza, który ustalił wynik do przerwy na 1:1. Po gwizdku rudzianie poszli za ciosem i wykorzystali kolejny rzut rożny. W 65. Minucie po tym stałym fragmencie, piłka niefortunnie odbiła się od piłkarza gospodarzy i wpadła do bramki a Slavia wyszła na prowadzanie. Niestety tuż przed końcem Odra zdołała wyrównać.
- Mamy jeszcze dwa sparingi do inauguracji rozgrywek, więc na pewno trochę nasza gra się jeszcze zmieni. Musimy poprawić organizację gry w defensywie i ofensywie, a także popracować nad naszym nastawieniem do meczu. W tym tygodniu ćwiczyliśmy stałe fragmenty gry, więc to cieszy, że zdobywamy z tego elementu gry gole - mówił po meczu Marek Piotrowicz, trener Slavii.
Odra Miasteczko Śląskie 2:2 (1:1) Slavia Ruda Śląska
Z samego rana zespół Uranii Ruda Śląska podejmował na boisku przy ulicy Czarnoleśnej drużynę Silesii Miechowice. Mimo, iż rudzianie przegrywali ten mecz aż 1:3 zdołali zwyciężyć.
Do przerwy kochłowiczanie przegrywali 1:2, a zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry zdołali stracic kolejną bramkę. Wtedy jednak, w drużynie Uranii obudziła się skuteczność i zepchnęli gości do defensywy. Bramkę na 2:3 strzelił Cieślik. W 83. Minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Piecha, tym samym doprowadzając do wyrównania. Przed końcem gospodarze zdobyli jeszcze jedną bramkę, ustalając wynik na 4:3.
- Tracimy kuriozalne bramki. Pierwsza padła po złym zagraniu, druga po niepotrzebnym rzucie karnym a o trzeciej to nawet nie ma co gadać. Nasza gra do przodu wygląda dobrze, gorzej jest w obronie. Szukamy jeszcze optymalnego ustawienia - mówił po meczu Stanisław Mikusz, trener Uranii - Staramy się już nie korzystać z sztucznej murawy. - Teraz trenujemy już tylko szybkość i więcej gry z piłką - dodaje.
Urania Ruda Śląska 4:3 (1:2) Silesia Miechowice
Komentarze