Wiadomości Rudzkie grają po śląsku... z zespołem Arkadia Band

02-09-2015, 11:36 Arkadiusz Wieczorek

Zespół Arkadia Band na muzycznym rynku pojawił się już prawie osiemnaście lat temu. Przez wiele lat muzycy grali głównie na imprezach okolicznościowych. Natomiast pięć lat temu Arkadia pojawiła się na śląskiej scenie. Dziś rozmawiamy z wokalistką zespołu, Dorotą Pacholarz.

– Zespół Arkadia powstał 18. lat temu. To jednak był zupełnie inny zespół niż ten, którym jesteście obecnie…

– Zespół Arkadia powstał w 1998 roku, jednak dopiero pięć lat temu zaczęliśmy koncertować pod nazwą Arkadia Band. Zmieniał się skład, teraz od kilku lat wszystko jest już poukładane. Zaczynaliśmy od składu czteroosobowego, później zostaliśmy w trójkę. Z czasem do składu dobraliśmy jeszcze trzy tancerki – Ewelinę, Sylwię i Julkę. Sławek to nasz klawiszowiec, a razem ze mną śpiewa Bogdan Morawiec.  W dorobku mamy już dwie płyty, a trzecia jest na ukończeniu i powinna ukazać się na rynku już we wrześniu. Mamy nadzieję, że i tym razem nasi fani będą z niej zadowoleni.

– Macie też kilka programów – m.in. śląski, cygański i góralski. Piosenek w Waszym repertuarze też jest sporo. Czy poza koncertami spotykacie się jeszcze na próbach?

– Przygotowanie programu to praca podzielona na etapy. Muzykę komponuje Bogdan, ja piszę teksty. Dopiero później dobieramy tonację, decydujemy, kto będzie śpiewał dany utwór. Później przesyłamy materiał do studia nagrań. Nowy materiał ze studia przesyłamy tancerkom, one przygotowują choreografię, później wspólnie ćwiczymy i dopracowujemy program tak, żeby każdy miał na scenie miejsce i wszystko pasowało. Takich typowych prób w sezonie z braku czasu po prostu nie robimy. Ćwiczymy w okresach kiedy jest mniej koncertów.

– Czy wydanie płyty otwiera drzwi do dużej sceny?

– Wydanie płyty nie otwiera magicznych drzwi. Na popularność trzeba ciężko pracować. Wydaliśmy już dwie płyty, przez ten czas zagraliśmy setki koncertów, mniejszych i większych. Żeby gdzieś się pokazać i zaistnieć trzeba się mocno napracować. Ciągle staramy się dopracowywać nasz program i wzbogacać repertuar. Nowa płyta też będzie inna. Będzie oczywiście m.in. o miłości, ale przede wszystkim stawiamy na niezłą dawkę rozrywki, bo od tego jesteśmy – chcemy dawać radość i tego trzymamy się od samego początku.

– Muzyka daje radość, czy to tylko praca?

Dla nas muzyka to przede wszystkim pasja, jednak podchodzimy do tego, co robimy bardzo poważnie. Staramy się dawać z siebie wszystko na każdym koncercie, nawet tym najmniejszym. W zespole też traktujemy się po partnersku. Nie ma u nas szefa zespołu, decyzje podejmujemy wspólnie. Pracujemy w branży rozrywkowej więc tak też do tego podchodzimy – zawsze z uśmiechem.