Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Dużymi krokami zbliżamy się do wydania kolejnej płyty

01-02-2017, 11:16 Arkadiusz Wieczorek

W ramach cyklu „Wiadomości Rudzkie grają po śląsku” rozmawiamy z Michałem Nierobą z zespołu Emi Band, którego pierwsza płyta pt. „Ja poczekam” ukazała się dokładnie rok temu.

– Czy w zespole było dużo zmian od czasu wydania Waszej debiutanckiej płyty?

– Oczywiście jak wszędzie, cały czas coś się zmienia. Nasza płyta powstała w trzyosobowym składzie i nadal gramy w trójkę, ale zmieniła się wokalistka. Aldonę zastąpiła Magdalena Opolony, która śpiewa i gra z nami od dłuższego czasu. Męska część zespołu pozostała ta sama, oprócz mnie zespół tworzy Edek Sikora.

– Ten ostatni rok to mnóstwo koncertów, ale też wiele pracy włożonej w nowy materiał…

– Cały czas tworzymy nowe utwory i mamy nadzieję, że się przyjmą tak jak piosenki z pierwszej płyty, które cieszył się duży powodzeniem w stacjach radiowych. Wiele osób śpiewało je z nami na koncertach, więc to też świadczy o tym, że wybraliśmy dobry kierunek i tego nie zamierzamy zmieniać. Obiecujemy, że nie zrezygnujemy z romantycznych klimatów, które są nam najbliższe, ale obserwując to, czego oczekuje publiczność podczas festynów, biesiad i koncertów zamierzamy zrobić coś dla sympatyków bardziej żywiołowych klimatów. Nie zabraknie nawet rock’n’rolla. W najbliższym czasie skupimy się na przygotowaniu teledysków do znanych już utworów, ale też dużymi krokami zbliżamy się do wydania kolejnej płyty. Jak tylko skończy się karnawał, który jest dla nas bardzo pracowity, bo mamy zaplanowanych wiele występów na Śląsku i w Niemczech, wchodzimy do studia i nagrywamy. Nad tekstami pracuje już teraz spora grupa, bo oprócz Magdy i Edka pisze też dla nas Benedykt Soberka.

– Obecnie możecie też częściej spotykać się na próbach i wspólnie pracować nad Waszym repertuarem…

– Rzeczywiście do tej pory nasza wokalistka mieszkała dość daleko, ale teraz jest już z nami i zasiliła grono artystów śląskiej estrady, mieszkających w Rudzie Śląskiej. Myślę, że jeśli chodzi o liczbę śląskich wykonawców mieszkających w jednym mieście – nasze nie ma konkurencji. Cieszymy się z tego, ze Magda mieszka teraz bliżej, bo rzeczywiście choć mogłoby się to wydawać mało istotne, odległość ma znaczenie. Teraz więcej czasu możemy poświęcić na to, co robimy i będzie to miało odzwierciedlenie na nowej płycie.


Komentarze