W Orzegowie wujek pobił bratanicę. Kobieta nie żyje

29-03-2015, 17:39 Joanna Oreł

W nocy z piątku na sobotę w Orzegowie doszło do śmiertelnego pobicia 37-letniej kobiety. Rudzianka prawdopodobnie została zaatakowana przez swojego wujka. Sprawca został zatrzymany. Był pod wpływem alkoholu.

Do tragicznych wydarzeń doszło w piątek (27.03.) ok. północy przy ul. Janty w Orzegowie. W jednym z mieszkań wybuchła kłótnia pomiędzy 53-letnim mężczyzną i jego 37-letnią bratanicą. Mężczyzna pobił także męża 37-latki.

Prawdopodobną przyczyną tragedii był konflikt rodzinny. Okazało się, że 53-letni agresor był pod wpływem alkoholu. Udało się go zatrzymać na miejscu zdarzenia, bo mąż 37-latki zdołał wezwać policję oraz karetkę pogotowania ratunkowego. Kobiety niestety nie udało się uratować.

Policja nie wyklucza, że zatrzymany mężczyzna odwiedził bratanicę już z zamiarem jej pobicia. Nie wiadomo jednak, czy umyślnie doprowadził do jej śmierci lub czy był to nieszczęśliwy przypadek. Teraz wszystko zależy od przebiegu rozpoczętego śledztwa i tego, czy prokurator zakwalifikuje zdarzenie jako śmiertelne pobicie, czy jako zabójstwo. Na razie nie wiadomo więc, jaka kara będzie groził 53-latkowi. Został on tymczasowo aresztowany.

37-letnia rudzianka osierociła trójkę dzieci w wieku 2, 6 i 17 lat.