Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Zsypy kontra segregacja. Problemu nie ma?

25-01-2018, 09:26 Joanna Oreł

Obowiązek segregacji, choć jest faktem, statystyki pokazują, że nie dla wszystkich oczywistym. W Rudzie Śląskiej śmieci sortuje ok. 20 proc. mieszkańców. Część z pozostałych uważa, że nie ma możliwości segregowania odpadów, gdy w bloku są zsypy. Lokatorzy, którzy się do nas zgłosili, twierdzą, że w takich budynkach „z automatu” nie deklaruje się segregacji. Jak jednak sprawdziliśmy, w Rudzie Śląskiej zsypy działają jeszcze tylko w kilkunastu blokach. A spółdzielnie nimi zarządzające, deklarują, że przy każdym takim budynku są postawione kubły do segregacji.

– Dlaczego mam płacić teraz 29 zł za śmieci (w styczniu opłata za śmieci zmieszane wzrosła z 20 zł na 29 zł, co wynika z faktu, że tylko w ubiegłym roku miasto dołożyło ok. 7 mln zł do obsługi systemu gospodarowania odpadami, co wynika m.in. z niskiego poziomu segregacji – przyp. red.), skoro chciałbym segregować, ale cały blok podpisuje deklaracje o niesegregowaniu śmieci, bo wszystkie odpady i tak trafiają do zsypu? Wydawało mi się, że ustawa śmieciowa coś zmieni i zsypy zostaną likwidowane, a tymczasem to nadal problem – stwierdza jeden z mieszkańców bloku, w którym nadal działa zsyp.

Postanowiliśmy sprawdzić więc, w ilu wielopiętrowych budynkach w Rudzie Śląskiej istnieją jeszcze zsypy. – Zsypy w naszej spółdzielni funkcjonują jeszcze tylko w jednym budynku w Katowicach (1szt.) oraz w jednym budynku w Rudzie Śląskiej (6 szt.). W obydwu przypadkach do zsypów trafiają odpadki zmieszane, a obok budynków znajdują się pojemniki na szkło, plastik i makulaturę – więc śmieci są segregowane – deklaruje Aleksandra Wilk zastępca prezesa ds. eksploatacji w MGSM Perspektywa, dodając, że we wszystkich budynkach mieszkalnych, zarządzanych przez spółdzielnię, lokatorzy deklarują segregację śmieci.

Natomiast w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej TBS oraz Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz Dom” problem praktycznie nie istnieje. W tym pierwszym nie ma żadnych bloków, w których istniałyby zsypy, a w zasobach tej drugiej jest tylko jeden wieżowiec dziesięciokondygnacyjny. – W budynku tym zlikwidowane zostały zsypy i mieszkańcy płacą opłatę za odpady segregowane – zaznacza Grażyna Szyguła z GSM „Nasz Dom”

Najwięcej budynków ze zsypami, bo dziewięć, jest w Rudzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Spółdzielnia posiada w swoim zarządzaniu budynki wysokie, które wyposażone są w zsypy. Jednak przy każdym z budynków znajdują się pojemniki do segregacji (papier, szkło, plastik). Wszyscy nasi mieszkańcy segregują śmieci w miarę możliwości – podkreśla Gabriela Lutomska, rzeczniczka prasowa RSM. – Nie odnotowujemy zwiększenia ilości odpadów komunalnych w budynkach wyposażonych w zsypy, co mogłoby wskazywać na mniejszy udział w segregowaniu śmieci. Wręcz odwrotnie – ilość wytwarzanych odpadów komunalnych jest mniejsza dla budynków wyposażonych w zsypy (gdzie dostęp do niego ma tylko dozorczyni) niż dla budynków, gdzie pojemniki zlokalizowane są w placyku gospodarczym, do którego ma dostęp każdy – dodaje.

Rudzka Spółdzielnia Mieszkaniowa zaznacza ponadto, że nie zamyka się na możliwość – właśnie – zamknięcia istniejących zsypów, jeżeli dla mieszkańców stanowią one problem. – Na wniosek mieszkańców danego budynku i po spełnieniu określonych warunków takich jak możliwość budowy nowego placyku gospodarczego, istnieje możliwość sukcesywnego zamykania zsypów. Ponadto dana nieruchomość musi dysponować terenem, na którym miałby powstać nowy placyk – podkreśla Lutomska.


Komentarze