Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

To była magiczna noc!

25-06-2017, 13:05 Agnieszka Lewko

Rozpalanie ogniska świętojańskiego, pokaz tancerzy ognia, widowisko grupy Moklandia i spektakl „W rytmie maszyny” - to tylko niektóre atrakcje, jakie czekały na rudzian podczas „Nocy Świętojańskiej”. W tą najkrótszą noc w roku, mieszkańcy miasta, którzy odwiedzili bielszowicki Park Strzelnica mogli liczyć na moc wrażeń nawiązujących właśnie do tradycji i obrzędów Nocy Kupały.

- Najważniejszym punktem naszej „Nocy Świętojańskiej” jest rozpalenie ogniska, czyli symbolu najkrótszej nocy w roku.  Ta noc kojarzy się wszystkim z paleniem ognisk, zarówno w pogańskim zwyczaju, kiedy była jeszcze Nocą Kupały, jak i w chrześcijańskim, gdzie nazywana była już Nocą Świętojańską. Drugim takim ważnym punktem jest poszukiwanie kwiatu paproci, co cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem mieszkańców- podkreśliła Lucyna Cerlak, dyrektor Domu Kultury w Bielszowicach.

Atrakcje związane z obrzędami Nocy Świętojańskiej nie były jednak jedynymi elementami wydarzenia. Podczas imprezy nie zabrakło także koncertu śląskich artystów, koncertu zespołu „Rubens Band” czy zabawy z DJ-em.

 - Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jak co roku staraliśmy się przygotować program tego wydarzenia tak, żeby każdy był zadowolony. Nieodłącznym elementem jest zawsze pokaz tancerzy ognia i widowisko świętojańskie w wykonaniu „Moklandii”, ale nie zabraknie też wielu innych atrakcji takich jak: plecenie wianków, koncert śląskich wykonawców, zabaw dla dzieci, koncert Orkiestry Dętej KWK „Bielszowice” - wymieniała Lucyna Cerlak.

Dlatego jak co roku „Noc Świętojańska” w Parku Strzelnica cieszyła się zainteresowaniem mieszkańców Rudy Śląskiej. - Dwa lata temu przyszłyśmy na „Noc Świętojańską” w Parku Strzelnica z ciekawości i bardzo nam się spodobało, dlatego w tym roku jesteśmy tutaj znowu. A dzisiaj zobaczyłyśmy już spektakl „W rytmie maszyny” i posłuchałyśmy koncertu orkiestry dętej, teraz czekamy na dalsze punkty programu, czyli rozpalenie ogniska i poszukiwanie kwiatu paproci - powiedziała Barbara Osiak z Halemby. - Myślę, że warto brać udział w tego typu wydarzeniach, a nie siedzieć w domu i się nudzić. W końcu to wszystko jest dla nas mieszkańców i szkoda z tego nie skorzystać. A dzisiaj tutaj każdy znajdzie coś dla siebie, bo są atrakcje dla dzieci i dla dorosłych - dodała Sabina Kowalska z Wirku.


Komentarze