Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Pseudograficiarze nie śpią

29-03-2018, 10:23 Agnieszka Lewko

Budynki mieszkalne, zabytki, a nawet kościoły w Rudzie Śląskiej to najczęściej obiekty „zainteresowania” pseudograficiarzy. Kolorowe bazgroły, klubowe hasła oraz wulgarne napisy psują estetykę miasta. Na przykład kilka tygodni temu wandale pomalowali sprayem budynek przy ul. 1 Maja 60 w Halembie.

To już drugi tego typu akt wandalizmu. Poprzednio nie było to duże graffiti. Jednak to, co wydarzyło się teraz, jest skandaliczne. Zdewastowano całą elewację, żaluzje oraz okna. Jesteśmy bezradni. Odnowimy kamienicę, a oni znowu mogą zrobić to samo – żali się pani Justyna (nazwisko do wiadomości redakcji), córka właściciela budynku.

W wielu przypadkach autorami nielegalnego graffiti są najczęściej pseudokibice, którzy na murach malują herby swoich drużyn, czy też obraźliwe dla kibiców innych drużyn, hasła. – Można powiedzieć, że w skali roku na budynkach zarządzanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej TBS powstaje kilkadziesiąt nielegalnych graffiti. Aby je usunąć, przeznaczamy na to część pieniędzy, która pochodzi z tej samej puli, z której na przykład wymieniamy okna w budynku, czy robimy remont dachu. Jeśli są to obiekty stanowiące wizytówkę miasta, to od razu usuwamy takie rysunki, jednak niestety po zamalowaniu wandale często po raz kolejny je niszczą – wyjaśnia Krzysztof Mikołajczak, rzecznik prasowy MPGM TBS Sp. z o.o. w Rudzie Śląskiej. – Każdy przypadek takiego zachowania zgłaszamy policji. Czasami funkcjonariusze docierają do sprawców i w ramach naprawienia szkody, wandale sami usuwają graffiti, które zrobili. Kontaktujemy się także z właścicielami budynków (wspólnot mieszkaniowych) i jeżeli pojawiają się nowe napisy to oni decydują, kiedy je zamalować. Przy niektórych budynkach zainstalowane zostały też kamery, czy dodatkowe oświetlenie, co ma zapobiec powstawaniu nielegalnego graffiti – dodaje.

Niestety wandale za nic mają sobie konsekwencje swoich czynów. W zależności od rozmiaru zniszczeń pseudograficiarze mogą usłyszeć zarzuty przestępstwa lub wykroczenia, za które grozić mogą kary grzywny, więzienia lub aresztu. – Jeśli szkody przekraczają 525 zł, czyn taki jest już przestępstwem z artykułu 288 Kodeksu karnego, zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Na uwagę zasługuje fakt, że często zdarzają się sytuacje, gdy jedne napisy zamalowywane są kolejnymi. W świetle prawa nie można zniszczyć już zniszczonego mienia i w takiej sytuacji sprawca odpowiada za wykroczenie z artykułu 63a Kodeksu wykroczeń – informuje Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. – W celu przeciwdziałania aktom wandalizmu, prowadzone są przede wszystkim patrole prewencyjne Straży Miejskiej. Pracują one w systemie całodobowym przez siedem dni w tygodniu. Miejsca wytypowane jako szczególnie zagrożone, objęte są doraźną kontrolą. Polegamy również na zgłoszeniach mieszkańców, którzy mogą zgłaszać interwencje pod bezpłatnym numerem 986. Ponadto w Rudzie Śląskiej działa system monitoringu miejskiego, którego operatorzy całodobowo nadzorują obserwowany teren – dodaje.

Żeby skutecznie walczyć z nielegalnym graffiti, od 2014 roku miasto wprowadziło nagrodę w wysokości tysiąca złotych dla osoby, która wskaże sprawcę konkretnego aktu wandalizmu.


Komentarze