Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Pracownicy oświaty zamierzają strajkować

28-03-2017, 11:58 Arkadiusz Wieczorek

Na najbliższy piątek (31 marca) Związek Nauczycielstwa Polskiego zaplanował strajk. Oddział ZNP zwrócił się m.in. na łamach „WR” o poparcie akcji strajkowej poprzez pozostawienie tego dnia dzieci w domu. W odczuciu wielu naszych Czytelników w praktyce ma to oznaczać konieczność wzięcia urlopu lub wynajęcia opiekunki.

– Dostałam sms-a z przedszkola, że jeżeli chcę, żeby dziecko było 31 marca w przedszkolu mam je zapisać, bo jest tylko 20 miejsc. Oboje z mężem pracujemy. Rozumiem, że nauczyciele jak każda grupa społeczna mają prawo do strajku, ale pytam się dlaczego na mój koszt? – żali się pani Anna, mieszkanka Halemby.

Rudzki oddział ZNP wierzy, że rodzice podejdą do sprawy ze zrozumieniem. – Rodzice mają cały wachlarz możliwości np. dzień urlopu, czy innej opieki – tłumaczy Irena Gajdzik, prezes zarządu oddziału ZNP w Rudzie Śląskiej. – Mam nadzieję, że poziom świadomości rodziców w naszym mieście jest na tyle wysoki, iż nie będzie problemu. Jeśli rodzice nie mają innej możliwości opieki to dyrektor każdej placówki musi ją zapewnić – dodaje.

Z informacji, jakie otrzymujemy od naszych Czytelników wynika, że niektórzy nauczyciele sugerują rodzicom poprzez sms-y, że w tym dniu placówki nie będą przyjmować dzieci. Oto treść jednego z nich: „Witam. W dniu 31 marca w naszej placówce odbywa się akcja protestacyjna. Nauczyciele oraz pracownicy obsługi w tym dniu wstrzymają się od pracy. Proszę w tym dniu zapewnić dzieciom opiekę we własnym zakresie. Dziękuje za wyrozumiałość.”

Ta informacja nie jest prawdziwa. Wszystkie placówki w mieście będą otwarte, a rodzice nie muszą szukać innej opieki. To wyłącznie do nich należy decyzja, czy poślą dziecko do szkoły czy przedszkola lub pozostawią w domu. – W dniu 31 marca 2017 r. strajkujący nauczyciele przyjdą do przedszkola/szkoły, ale przez cały dzień planują powstrzymać się od wykonywania swojej pracy. Oznacza to, że zajęć dydaktycznych i wychowawczych w przedszkolach/szkołach nie będzie i jeżeli wszyscy nauczyciele w przedszkolu/szkole będą protestowali, dyrektorzy przedszkoli/szkół muszą zapewnić dzieciom/uczniom opiekę – tłumaczy Adam Nowak, rzecznik prasowy UM Ruda Śląska.

Dyrektorzy szkół jako pracodawcy nie mogą strajkować, w związku z czym tego dnia będą czuwać nad tym, aby wszystkie dzieci miały zapewnioną opiekę. Jednak zgodnie z przepisami podczas zajęć na jednego opiekuna nie może przypadać więcej niż 25 dzieci. Dziećmi, które tego dnia przyjdą do szkół i przedszkoli zajmą się pracownicy, nie biorący udział w strajku. – Były pomysły żeby placówki były całkowicie zamknięte. Odstąpiliśmy od tego, bo nauczyciele zawsze myślą o tej drugiej stronie – tłumaczy Irena Gajdzik. – Nie ma takiej placówki, w której 100 % pracowników zdeklarowało udział w strajku. Choć żałuję, bo strajk ma wtedy sens, kiedy jest odczuwalny. Takie jest też główne założenie – strajk ma być odczuwalny dla społeczeństwa – dodaje.

W Rudzie Śląskiej są jednak placówki, które nie będą strajkować. – To że nie przystępujemy do strajku i będziemy normalnie pracować nie znaczy, że nie popieramy naszych kolegów. Jednak nie we wszystkim musimy się zgadzać i akurat w naszej szkole podjęliśmy taką decyzję – tłumaczy nam jeden z niestrajkujących nauczycieli.

Warto dodać, że protestujący pracownicy oświaty nie dostaną za ten dzień wynagrodzenia. – Jak wynika z art. 23 ust. 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia, a jedynie prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy. Ustawa nie przewiduje jakiegokolwiek uprawnienia do rekompensaty pieniężnej za okres strajku – tłumaczy Adam Nowak.

ZNP domaga się:
- podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o 10 proc., ponieważ od 2012 r. nie było podwyżek w oświacie;
- deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień oraz że do tego czasu nie zmienią się nauczycielom na niekorzyść warunki pracy, ponieważ reforma edukacji może w ciągu następnych pięć lat spowodować zwolnienia w oświacie i każdy może stracić zatrudnienie na dotychczasowych zasadach.

 

 

 


Komentarze


28-03-2017, 20:07
paszeko napisał(a):

a czemu nie strajkowali jak POpaprancy rzadzili!

28-03-2017, 17:57
Romin napisał(a):

Reforma jeszcze nie weszła w życie a już nauczyciele strajkują , to jak by strajkować i nie znać przyczyny, a po za tym to sprawa polityczna , wiadomo że ZNP to związek popierający jedną stronę polityczną , a jak mnie pamięć nie myli przewodniczący tego związku był przeciwny wprowadzeniu gimnazjów teraz jest przeciwko ich likwidacji .