Drzewa do wycinki. Kolejne badanie za trzy lata

07-12-2017, 13:37 Arkadiusz Wieczorek

Po raz kolejny w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 spotkali się mieszkańcy zainteresowani obroną platanów przy ulicy Mickiewicza, gdzie kilka tygodni temu zaplanowano wycinkę dwudziestu drzew. Członkowie internetowej grupy „Ratujmy platany z Mickiewicza” walczyli o zmianę tej decyzji i uratowanie drzew. Z jakim efektem?

Na spotkaniu (1.12) obecny był wiceprezydent miasta Krzysztof Mejer, który od początku zaangażował się w dyskusję z mieszkańcami. Przekazał on informację o tym, że większa część drzew zostanie uratowana.

– Mogę potwierdzić, że wycięte zostaną tylko dwa platany, ponieważ zagrażają one bezpieczeństwu. W raporcie dendrologa możemy przeczytać, że z uwagi na liczne ubytki i zaawansowany rozkład zalecane jest usunięcie drzew oznaczonymi numerami: 19 i 20. Ich brak wpłynie równie korzystnie na rozwój koron drzew sąsiednich – tłumaczył Krzysztof Mejer, zastępca prezydent miasta. – Pozostałe drzewa jedynie przytniemy, aby mogły dobrze się rozwijać. Kolejne badanie drzew powinno być przeprowadzone za trzy lata – dodał.

Z takiego obrotu sprawy zadowoleni są członkowie grupy. – Z naszej strony to była chęć zwrócenia uwagi na to, że zależy nam na tym, aby nie wycinano tych drzew. Jak już wiele razy wspominałam, chcieliśmy znaleźć ten „złoty środek” pomiędzy wycięciem wszystkich drzew, łącznie z tymi zdrowymi, a ich pozostawieniem – nie zważając na to, że niektóre rzeczywiście mogą zagrażać bezpieczeństwu. Na szczęście okazało się, że mieliśmy rację i tylko dwa drzewa zostaną wycięte. Reszta platanów po odpowiedniej pielęgnacji będzie mogła spokojnie dalej rosnąć – podkreśla Elżbieta Żurek, organizatorka spotkania.

Jak zaznacza Elżbieta Żurek, grupa „Ratujmy platany z Mickiewicza” będzie nadal istnieć, bo dzięki tej akcji organizatorom udało się zwrócić uwagę mieszkańców na fakt, że razem można wiele zdziałać. Obecnie jej członkowie m.in. monitorują, planowaną z powodu remontu dróg, wycinkę drzew przy ulicy Piastowskiej. – Wokół grupy zbierają się ludzie w różnym wieku, którzy poświęcają bezinteresownie swój czas w trosce o miejsce, w którym mieszkamy. Myślę, że udało nam się również przekonać władze, że warto bardziej słuchać opinii mieszkańców, gdy chodzi o dobro wspólne. Wiem, że może to zabrzmieć patetycznie, ale warto połączyć siły i wspólnie walczyć o naszą małą ojczyznę – mówi Elżbieta Żurek.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest też wiceprezydent. Dzięki tej akcji miasto zmieniło zasady dotyczące wycinki drzew. Dotychczas MPGM TBS, spółka odpowiedzialna za utrzymanie zieleni w pasach drogowych, sama wysyłała w imieniu miasta dokumenty dotyczące wycinki drzew do marszałka woj. śląskiego. Teraz będzie musiała skontaktować się w tej sprawie z Wydziałem Ochrony Środowiska rudzkiego magistratu, który dokona oględzin i zdecyduje, czy drzewo należy wyciąć. – Cieszę się, że powstał taki społeczny ruch oddolny, bo dzięki temu uważniej będziemy podejmować decyzje. Może gdzieś wkradła się rutyna, może część drzew została niepotrzebnie wycięta, ale dzięki tej grupie będziemy teraz uważniej przyglądać się tym sprawom – deklaruje Krzysztof Mejer.