Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Ostatni lot kamikadze (część 2)

24-08-2016, 09:02 Agnieszka Kominek

Paniczny strach towarzyszący nam zawsze wtedy, gdy na horyzoncie pojawiają się małe bzyczące stworzenia. Człowiek kontra pszczoła - kto dla kogo jest tak naprawdę większym zagrożeniem?

Pszczoła nigdy nie atakuje pierwsza, chyba, że sama czuje zagrożenie. Po co miałaby to robić? Atak dla tego owada tak naprawdę oznacza pewną śmierć. Specyficzna budowa żądła, która swym kształtem przypomina mikroharpun, po wbiciu się w ciało ofiary sprawia, że żądło pozostaje w środku. Niestety, aby się uwolnić pszczoła wyrywa wraz z żądłem kawałek własnego ciała, a niejednokrotnie swoje wnętrzności i w konsekwencji traci swoje życie. Od samego początku swojego istnienia pszczoła ma tylko jeden cel - praca na rzecz swojej pszczelej społeczności - przynoszenie pokarmu do ula, tak aby utrzymać ciągłość gatunku. Przy okazji wykonuje ogromną pracę również dla nas ludzi - zapyla rośliny, które pozwalają nam wytwarzać pokarm. W chwili zagrożenia jej zadaniem jest podjęcie heroicznej walki, w konsekwencji której traci własne życie.

Człowiek od zawsze tak naprawdę nastawiony jest na konsumpcjonizm. Dla niego liczy się jego własne dobro. Często jednak podejmowane działania nie są zbyt przemyślane. Przyroda jak zawsze upomina się o swoje.

Przyczyny masowego ginięcia pszczół są ciągle badane przez naukowców. Jednak niewątpliwie ma to związek z działalnością człowieka. Jedną z dość często wskazywanych przyczyn jest ocieplanie się klimatu. Skutki już są przez nas odczuwalne. Ciepłe zimy, wyraźny brak pór roku, gwałtowne zjawiska pogodowe, susze, powodzie wpływają negatywnie na całe środowisko naturalne. Niestety również konsekwentnie niszczą zasoby pszczołowatych. Tylko w Polsce w ostatnich 25 latach zmiany klimatyczne znacząco wpłynęły na życie pszczół. Z przeprowadzonych badań wynika, że zwiększające się średnie temperatury sprawiają, że pszczołowate migrują w tereny nieco chłodniejsze. Pierwsze obloty owadów, w chwili obecnej odbywają się już miesiąc wcześniej. Niestety nie idzie to w parze z wegetacją roślin. Gdy pszczoły na dobre rozpoczynają swój sezon, dość często okazuje się, że brakuje im pożywienia, co w konsekwencji prowadzi do ich śmierci. Nie bez znaczenia są również gwałtowne zjawiska pogodowe. Huragany, powodzie lub ekstremalne susze wpływają niekorzystnie na rolnictwo. Straty w niektórych rejonach Polski szacowane są na miliony złotych. Konsekwencją tego jest również brak pożywienia dla małych zapylaczy. Pszczoły nie mają zdolności do dużych migracji. Przeciętny zasięg lotu sięga od 3 do 13 km. Pszczoły, aby wyprodukować 0,3 kg miodu, muszą przelecieć 88.500 km i usiąść na 2 milionach kwiatów. Jedna pszczoła w ciągu trwania swojego życia może wyprodukować 1/12 łyżeczki miodu. Miód jest jednak produktem ubocznym, z którego korzystamy my, ludzie. Czas więc najwyższy, aby odwdzięczyć się tym małym istotom.

Zmian klimatycznych nie da się odwrócić, ani zatrzymać. Można natomiast tworzyć świat przyjazny pszczołom. Nie trzeba heroicznych działań wystarczy wprowadzić kilka znaczących zmian w dotychczasowym postępowaniu.

1. Nie wypalajmy traw i liści. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady te bardzo często giną w płomieniach, co przyczynia się do zmniejszania zapylanych roślin. W wyniku wypalania łąk gleba traci swoje właściwości i w konsekwencji plony uboższe są o 5-8%. Tylko w roku 2015 powstało 82.802 pożarów traw. Łącznie spłonęło 42.703 hektary powierzchni ziemi.

2. Używajmy nawozów naturalnych. Chemizacja rolnictwa jest jedną z podstawowych przyczyn wymierania pszczołowatych. "Skażona" pszczoła, która odwiedziła toksyczną roślinę skazana jest na pewną śmierć. Związki toksyczne stosowane do tzw. ochrony roślin, choć niewyczuwalne dla człowieka, dla małego owada są zabójcze. Nawet jeżeli pszczole udałoby się dolecieć do ula, strażniczki wyczuwają jej śmiercionośny ładunek w postaci zanieczyszczonego nektaru i nie wpuszczają jej do ula. W konsekwencji pszczoła traci życie.

3. Sadźmy rośliny przyjazne pszczołom. W Polsce co sekundę ginie ok. 100 pszczół. Każdy kto posiada kawałek ziemi, taras czy balkon, może pomóc w ratowaniu ich populacji. Pszczoły, aby przeżyć, potrzebują dostępu do jedzenia. Jak wiadomo, pokarm znajduje się w roślinach. Projektując ogród czy balkon należy wybierać te rośliny, które są rodzime i miododajne, a tym samym pożyteczne dla owadów.

4. Budujmy schronienie dla pszczół. Każdemu z nas pszczoły kojarzą się z kolorowymi ulami tworzącymi pasieki. Tymczasem w Polsce występuje ok. 500 gatunków tych owadów, z czego aż ponad 200 żyje dziko. Spora liczba spośród tych gatunków, to pszczoły samotnice. Pszczoły te dość często szukają schronienia w szczelinach murów, drewnianych konstrukcjach, suchych łodygach, czy zaprawach murarskich lub pustakach. Niestety, my, ludzie, mamy skłonność w ostatnich czasach do budowania szczelnych przestrzeni domów czy innych budowli, w których owady nie potrafią znaleźć dla siebie miejsca. Dlatego należy stworzyć pszczołom ich własny dom, który umożliwi dziko żyjącym pszczołom schronienie.

Powyższe przykłady pomocy pszczołowatym, jakiej może udzielić każdy z nas, to niewielki wysiłek w porównaniu z tym, co robią dla nas te małe owady. Pamiętajmy - jesteśmy tylko malutką cząstką przyrody. W większości jesteśmy również bardziej jej konsumentami.  Człowiek na ziemi pojawił się zdecydowanie później, niż rośliny czy zwierzęta. Datuje się, że pierwsze pszczoły były tu już ok. 100 mln lat temu, podczas gdy pierwszy człowiek pojawił się zaledwie 7 mln lat temu. Niestety niejednokrotnie przekonujemy się, że istota rozumna nie potrafi dostosować się do praw natury tworzonych dużo wcześniej, niż jego obecność na tej planecie.


Komentarze