Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Kompost – nawóz doskonały

06-06-2017, 13:20 Agnieszka Kominek

Kompostowanie swą tradycją sięga tak daleko jak rolnictwo. Już w starożytnych Chinach gromadzono w osobnym miejscu odpadki kuchenne, a także rolnicze celem pozyskania nowego materiału w postaci kompostu. W Polsce pierwsze wzmianki na ten temat pojawiły się w książkach dotyczących rolnictwa w 1563 roku.

Dzisiaj kompost przeżywa swój drugi renesans. Okazuje się, że wyrzucone w jednym miejscu odpadki pochodzenia roślinnego, to nie tylko materiał na cenny nawóz. Proces kompostowania, to złożona technologia pochodząca wprost ze środowiska naturalnego. Pryzmę kompostową można porównać do „mini fabryki”, w której społeczność mikrobów, grzybów i drobnych zwierząt przerabia stertę odpadków na cenny kompost i jak się okazuje również energię. Zachodzące procesy wciąż badane są przez naukowców, którzy starają się jak najwięcej dowiedzieć na ten temat. W początkowej fazie zaledwie jeden gram kompostu zawiera kilkaset milionów bakterii oraz kilka milionów komórek grzybów. Pod wpływem pracy tych drobnych organizmów polegającej przede wszystkim na trawieniu substancji pokarmowych zawartych w odpadkach wytwarza się energia cieplna. W efekcie kompost nagrzewa się do temperatury nawet do 40°C.

Pod wpływem wzrostu temperatury w pryzmie kompostowej rozmnaża się coraz więcej bakterii, niestety wraz ze wzrostem ciepła, część z nich wymiera, z powodu braku odporności termicznej. W zamian za to, zaczynają rozwijać się mikroorganizmy termofilne, które doskonale radzą sobie w tych warunkach. A ich liczba wzrasta nawet dziesięciokrotnie. Wraz ze wzrostem ilości mikroorganizmów rośnie również temperatura, która może osiągnąć nawet 80°C. Faza ta w zależności od składu odpadków, a także dostępności do wody i tlenu może trwać od 3 do 5 dni. Jeżeli po tym czasie przerzucimy pryzmę, czyli najprościej mówiąc umożliwimy dostęp do powietrza, kompost ponownie się rozgrzeje. Czynność tą powinniśmy powtarzać kilkakrotnie, by następnie materiał wszedł w kolejną fazę zwaną „dojrzewaniem”.

Na pryzmę kompostową można wyrzucać praktycznie wszystko, to co pochodzi z roślin: trawę, liście, resztki owoców i warzyw, wióry, rozdrobniony papier (pozbawiony farb, które mogą negatywnie wpływać na mikroorganizmy). O czym jednak warto zawsze pamiętać? Kompostowanie przebiega najlepiej wtedy, gdy stosunek węgla do azotu wynosi 25-30 do 1. Nie trzeba jednak się trudzić i robić szczegółowych wręcz aptekarskich wyliczeń. Wystarczy zastosować zasadę „brązowe do zielonego”, czyli najprościej mówiąc przekładać warstwy kompostu bogate w węgiel, czyli np. suche liście lub trociny, warstwami zielonymi, np. świeżo skoszoną trawą lub odpadkami warzyw.

Częstym argumentem podejmowanym przez „opornych” na kompostowanie jest przykry zapach zgnilizny pojawiający się podczas całego procesu. Nic bardziej mylnego. Zapach zgnilizny pojawia się tylko wtedy, gdy pryzma pozbawiona jest dostępu do tlenu. Jeżeli kompost zostanie dobrze przez nas napowietrzony (często przerzucany i nakłuwany), zapach będzie przypominał ziemię ogrodową. Z badań przeprowadzonych kilka lat temu przez naukowców wynika, że taki zapach wpływa bardzo pozytywnie na nasz mózg. W glebie oraz kompoście znajdują się bakterie zaliczane do promieniowców, które pobudzają nasz układ nerwowy do produkcji „hormonów szczęścia”, czyli endorfin. Być może dlatego osoby posiadające swój własny zielony zakątek czują się szczęśliwe.

Wiedza na temat odpadów zielonych oraz procesów kompostowania pozwala na tworzenie coraz nowszych technologii, które pomagają nam zagospodarować te odpadki już na poziomie naszych gospodarstw domowych. W Japonii opracowano nową technologię beztlenowego rozkładu odpadów zielonych – bokashi. W procesie tym wykorzystywany są specjalne drobne szczepy „efektywnych mikroorganizmów”. Działają one mniej więcej na tej samej zasadzie, co mikroby odpowiedzialne za procesy fermentacji zachodzące w zsiadłym mleku, czy ogórkach kiszonych. W ten sposób w bokashi do całego procesu nie jest potrzebny tlen, a tym samym pojemniki mogą być szczelnie zamknięte, co w efekcie powoduje, że nie wydzielają się brzydkie zapachy. Takie wiaderko można z powodzeniem schować w domu pod zlewozmywakiem obok zwykłego kosza, a tym samym w znacznym stopniu zmniejszyć ilość powstających odpadów.

Jeżeli jednak posiadanie tego typu rozwiązania wcale nas nie przekonuje, nie powinniśmy zapomnieć o konieczności selektywnej zbiórki również odpadów zielonych, która już od 1 lipca stanie się faktem. Każdy z nas będzie miał obowiązek oddzielanie kolejnej frakcji oprócz papieru, szkła, tworzyw sztucznych, czy metali. Do tego celu służyć nam będzie kolejny brązowy pojemnik lub worek. Zgodnie z rekomendacjami Ministerstwa Środowiska o lipca do tych pojemników będą trafiać: odpady ulegające biodegradacji, czyli: odpadki warzywne i owocowe (w tym obierki itp.), gałęzie drzew i krzewów, skoszoną trawę, liście, kwiaty, trociny i korę drzew, resztki jedzenia. Nie wolno będzie natomiast wrzucać tam: kości zwierząt, odchodów zwierząt, popiołu z węgla kamiennego, leków, drewna impregnowanego, płyt wiórowych i MDF, ziemi i kamieni, innych odpadów komunalnych (w tym niebezpiecznych).

Z pomocą przychodzą nam tutaj również profesjonalne kompostownie, do których będą trafiać nasze odpady. We wrześniu 2016 roku w Katowicach MPGK Sp. z o.o. zakończyło II etap inwestycji - kompleksowa instalacja do zagospodarowania odpadów biodegradowalnych. Wartość inwestycji wyniosła ok. 40 mln zł, z czego blisko 57% stanowiła pożyczka udzielona przez Wojewódzki Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Instalacja składa się z 24 zadaszonych boksów. 8 z nich służy do przetwarzania selektywnie zebranych odpadów zielonych i bioodpadów. Każdy boks to niezależny moduł z własnym systemem napowietrzania, systemem ujęcia i zbierania odcieków, sondą pomiaru temperatury oraz instalacją zraszania. Łączny teren inwestycji obejmuje blisko 5,4 ha. Jego budowa trwała zaledwie 14 miesięcy. Wydajność instalacji wynosi 60 tys. Mg/rok. Pozwoli to na zagospodarowanie odpadów biodegradowalnych pochodzących od ok. 300 tys. mieszkańców. Technologia pozwala również na przeprowadzanie w boksach(bioreaktorach) procesów biosuszenia odpadów i suszenia paliwa RDF.

Pamiętajmy jednak, że nic nie dzieje się samoistnie. To do nas należą codzienne decyzje, co stanie się z naszymi odpadami?, czy trafią one do kosza na odpady zmieszane, czy darujemy im „drugie życie” wykonując prostą czynność segregacji.  

 


Komentarze